Satelity niszczą atmosferę Ziemi.

Jeszcze ponad dekadę temu nad naszymi głowami po orbicie okołoziemskiej krążyło około 2500 satelitów różnego typu. Nikt wtedy nie spodziewał się tego, jak gwałtownie zmieni się sytuacja na orbicie w ciągu zaledwie kilku lat. Okazuje się jednak, że niesie to za sobą poważne konsekwencje.
W ciągu zaledwie kilku lat SpaceX wysłała na niską orbitę okołoziemską ponad 6000 satelitów własnej megakonstelacji Starlink, która znajduje się ciągle na wstępnym etapie budowy. Mimo tego, że firma ma obecnie więcej satelitów, niż jeszcze dekadę temu miały wszystkie kraje świata, to tak naprawdę jest to dopiero początek całego projektu. Według dokumentów, które SpaceX złożył u regulatorów, docelowo konstelacja Starlink ma się składać nie z 6000 a z 42000 satelitów, a więc obecna, rekordowa liczba miałaby się w najbliższych latach powiększyć siedmiokrotnie.
Inne podmioty komercyjne oraz państwa, chcąc konkurować na rynku internetu satelitarnego ze SpaceX, rozpoczęły wysyłanie na orbitę swoich konstelacji podobnych do Starlinka. Gdyby zebrać wszystkie plany powstających już konstelacji, okazałoby się, że w ciągu najbliższej dekady liczba aktywnych satelitów latających nad naszymi głowami może wzrosnąć co najmniej do 100 000.
Najczęściej mówi się o zanieczyszczeniu nocnego nieba, na którym pośród tysięcy widocznych stacjonarnych gwiazd, będą przelatywały setki lub tysiące gwiazdopodobnych satelitów. Naukowcy wskazują także na zagrożenie dla badań astronomicznych, spowodowane smugami pozostawionymi przez jasne satelity, przelatujące przez pole widzenia największych teleskopów naziemnych.

Najbardziej niebezpieczne jest jednak gwałtownie rosnące ryzyko wystąpienia tak zwanego syndromu Kesslera, w którym w wyniku kolizji satelitów powstaje chmura niekontrolowanych odłamków, które uderzają w inne satelity, zwiększając liczbę odłamków, które ponownie zderzają się z kolejnymi satelitami.
W pesymistycznym scenariuszu taka seria doprowadziłaby do zamknięcia ludzkości drogi w kosmos na kilkaset lat, ponieważ nie dałoby się wysłać w przestrzeń żadnego nowego satelity, nie mówiąc już o załogowym statku kosmicznym, nie narażając go na natychmiastowe zniszczenie przez przemieszczające się z prędkościami orbitalnymi odłamki.
Mało jednak mówi się o jeszcze jednym istotnym zagrożeniu. W najnowszym artykule naukowym*, opublikowanym przez badaczy z Uniwersytetu Południowej Kalifornii możemy przeczytać o skutkach wchodzenia satelitów w atmosferę Ziemi po zakończeniu misji na orbicie.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami międzynarodowymi, satelity pod koniec swojego życia muszą być kierowane ponownie w atmosferę Ziemi, aby w niej spłonąć i nie powiększać liczby nieaktywnych śmieci kosmicznych na orbicie.

Problem jednak w tym, że podczas każdego wejścia płonący satelita dostarcza do górnych warstw atmosfery szkodliwe zanieczyszczenia, m.in. tlenek glinu. Okazuje się, że właśnie te związki przeszkadzają w odbudowie zdrowej warstwy ozonowej (zniszczonej wcześniej przez chemikalia wykorzystywane w chłodnictwie, aerozolach i klimatyzatorach), która chroni nas przed szkodliwym dla zdrowia promieniowaniem ultrafioletowym ze Słońca.
Naukowcy szacują, że w samym tylko 2022 roku ilość aluminium w atmosferze wzrosła o 30%. Problem jest poważny, ponieważ satelity konstelacji bezustannie trzeba wymieniać na nowe, a podczas każdego wejścia w atmosferę ważący 250 kg satelita dostarcza w górne warstwy atmosfery nawet 28 kg nanocząsteczek tlenku glinu. Co więcej, te cząstki potrzebują nawet trzydziestu lat, aby opaść do stratosfery, a więc przez długi czas będą gromadziły się w najwyższych warstwach atmosfery.
Sytuacja z roku na rok będzie coraz poważniejsza. Doszliśmy do punktu, w którym co roku spadające satelity będą dostarczać kilkadziesiąt lub kilkaset procent więcej nanocząsteczek tlenków glinu (w stosunku do stanu naturalnego). Nie wiadomo, jakie skutki uboczne to wywoła. Zważając na fakt, że ten poważny problem dotknie w przyszłości każdego na powierzchni Ziemi, jest to niepokojące ryzyko, którego na pewno nie równoważy dostęp do szybszego internetu.
Pozdrawiamy,
Projekt Pogoda Kosmiczna

Chcesz być na bieżąco z tym, co dzieje się w kosmosie?
Będziemy Cię informować naszym Kosmicznym Newsletterem Premium!
*https://agupubs.onlinelibrary.wiley.com/doi/10.1029/2024GL109280
Redakcja na podstawie Focus.pl /Radek Kosarzycki/ i jalopnik.com.